Jak się w tym wszystkim nie pogubić...

Zacznij od początku. (To znaczy od końca...)
A dalej rób jak chcesz...

Wykaz tematów
:
Fikcja naukowa/nauka fikcyjna
Fumelopedia
Matematyka inaczej
Meta
Myśli rozsypane (poezja/piosenki)
Na bieżąco
Recenzje (prawdziwe i nie)
Rodzina
Swoją szosą (dygresje na temat)

15.7.11

liberté, égalité, fraternité


Wczoraj padła Bastylia.

Rozwścieczony lud Paryża, zbrojny w tysiące karabinów, zrabowanych w arsenale Les Invalides, szukał amunicji.

Bastylia, twierdza-więzienie (w której aktualnie przetrzymywano ledwie kilku więźniów), broniła się dzielnie do chwili przybycia odsieczy -- wojsk, wysłanych przez króla z Wersalu -- która natychmiast przeszła na stronę ludu. Symbol ancien regime został zdobyty, zaś królewski namiestnik zdekapitowany. Jego głowę obnoszono z dumą.

* * *

Dziś wolność, równość i braterstwo wypisane są na każdej francuskiej szkole. 14 lipca jest we Francji wielkim świętem narodowym. Tak oto wielkie ludobójstwo stało się powodem do dumy narodowej. Konstytucja napisana gilotyną. Vive la France!

2.7.11

50-lecie [?]


Prezes w Kapeluszu udzielił mi kolejnej reprymendy. Jakże to, powiada, huczne obchody pięćdziesięciolecia Knajpy się zbliżają, a Wojciech, uporczywie i wyzywająco, nic nie pisze. Jak sobie Prezes te pięćdziesiąt lat wyliczył, osobna rzecz. Moja pamięć wskazywałaby raczej na liczbę 10. Ale z Prezesem się nie dyskutuje. Casus pewnej pani, która dyskutowała była, omówiony już został w innym miejscu, nie będziemy się więc powtarzać. Przyjąć zostaje, że w Knajpie czas płynie inaczej, według sobie tylko, i może jeszcze Prezesowi znanych prawideł.

Okazja jest zatem godna, by te upływające lata jakoś podsumować. Knajpa zaistniała już na dobre w świadomości (wąskiej) grupy odbiorców oraz w ciemnych zakamarkach Internetu, gdzie zapuściła gąszcze swych metafor, powiązań, odniesień i aluzji. Przypomnę kilka wydarzeń z jej historii. Były w tej historii lata tłuste i chude, jednak upór Prezesa, by Knajpa trwała, nie pozostaje bezowocny.

2001 - wielka inauguracja działalności, połączona z debiutanckim koncertem zespołu TABAC. Filmowa relacja z tego wydarzenia nie ujrzała jak dotąd światła dziennego, jednak osoby szczególnie zaprzyjaźnione z Prezesem mogą się starać o prywatną projekcję. Knajpa wydała natomiast niskonakładową płytę TABAC "Pod księżycową rzęsą".

2002-03 - faza utajona

2004 - niezapomniany Koncert Sylwestrowy. Jego pełna rejestracja znajduje się w archiwum Knajpy, światło dzienne ujrzały tylko niektróre nagrania, wydane na płycie "W starym domu na strychu. Wybór nagrań archiwalnych"

2005 - pierwsza knajpowa publikacja moich "Zagubionych w świadomości"

2006 - zaczęło się skromnie, od wiosennego mikro-koncertu zespołu TABAC na balu falenickim. Jednak na jesieni miały miejsce huczne obchody pięciolecia Knajpy. Goście podziwiali znakomite dekoracje. Imprezie towarzyszyło wznowienie płyty "Pod księżycową rzęsą" oraz wydanie płyty "W starym domu na strychu. Wybór nagrań archiwalnych". Jeszcze w tym samym roku ukazała się płyta "Koncert w Knajpie".

2007 - zespół TABAC trafił do studia nagraniowego, czego wynikiem była płyta "Nagranie 25 VI 2007".

2008 - przymuszony przez Prezesa piszący te słowa rozpoczął wreszcie prowadzenie "Notatnika osobliwego"

2009 - Rok bardzo tłusty. Na wiosnę miała miejsce inauguracja meta-forum, organu prasowego Knajpy; odbyła się też pamiętna impreza "w oparach metafor", podczas której przybliżono sympatykom Knajpy kilka zapomnianych postaci -- w pierwszym rzędzie znakomitego malarza, Macieja Baudouin de Courtenay. Doszła do skutku publikacja moich Siedmiu opowiadań. Nastąpiło uruchomienie Encyklopedii księżycowej. W październiku Knajpa doczekała się swojego pierwszego Menu, zaś Prezes w Kapeluszu otrzymał wysokogatunkowy szapoklak.

2010 - impreza uRodziny Prezesa, połączona z wystawą zdjęć Czcibora Hejwowskiego oraz prac plastycznych młodych artystów

2011 - W marcu knajpa firmowała imprezę Atlas świata, związaną z rocznicą urodzin Merkatora.

Tyle spamiętał Wojciech Fumel z (pięć)dziesięcioletniej historii Knajpy. Co będzie dalej? Czas pokaże.

Obserwatorzy